Kryzys na granicy. Morawiecki: Żołnierz musi mieć prawo użyć broni
Podczas konferencji prasowej w Warszawie Mateusz Morawiecki odniósł się do coraz bardziej niepokojącej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Morawiecki: Nasza granica jest coraz brutalniej atakowana
– Nasza granica, nasz dom, Polska jest coraz brutalniej atakowana. Jeśli ktoś zaatakuje mój dom, twój dom, to czy mamy prawo się bronić? – zapytał wiceszef PiS i dodał: "No chyba tak".
Morawiecki podkreślał, że jeżeli agresor atakuje kogoś nożem, to funkcjonariusz, a zwłaszcza żołnierz musi mieć pełne prawo i proste procedury, żeby obronić się, żeby użyć broni w celach samoobrony. Przypomniał tu o kilku zaatakowanych w ostatnim czasie osobach, wśród których są takie, które walczą o życie.
– Jeżeli napastnik atakuje w sposób brutalny, musimy w sposób realny odpowiedzieć na to, co się dzieje na naszej wschodniej granicy – kontynuował.
Były premier tłumaczył, iż nie może być tak, że żołnierze się wahają czy użyć broni, bo nie wiadomo czy procedura na to pozwala czy nie.
– Murem za polskim mundurem. Tak musimy stać, a nie zmieniać stanowisko jak chorągiewka na wietrze o 180 stopni – wskazywał Morawiecki, nawiązując do zmiany stanowiska wobec kryzysu na granicy przez polityków obecnej ekipy rządzącej.
Ataki na granicy z Białorusią
Przypomnijmy, że pod koniec maja polski żołnierz został raniony nożem przez migranta na granicy z Białorusią. To tragiczne zdarzenie spowodowało, że na granicy pojawili się premier Donald Tusk, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz oraz szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Po spotkaniu z przedstawicieli służb Tusk ogłosił, że przy granicy z Białorusią przywrócona zostanie strefa buforowa o szerokości około 200 metrów.
Do kolejnej napaści doszło w poniedziałek. Wówczas grupa migrantów raniła funkcjonariusza Straży Granicznej.